czwartek, 28 maja 2015

Radość tworzenia

Postanowiłam odświeżyć moje opowiadania, które na nowo dla ciebie odkryłam w mojej szufladzie. 

Ochoczo przystąpiłam do tego zadania. Przypomniałam sobie te dawne i te, które powstały w mojej wyobraźni zupełnie niedawno. Wpadłam w wir pracy i magię tworzenia. Dopiero teraz poczułam radość z posiadanego materiału. Plastyczną materię nad którą z dokładnym planem przystąpiłam do działania. Zawsze to powtarzam, że plan to podstawa, ale tym razem trochę mi los te plany pokrzyżował. No i dobrze!

Opowiadanie Zakątek Ciszy powstało stosunkowo niedawno. Kiedy posłałam fragment tego opowiadania mojej przyjaciółce o bystrym oku i dociekliwej naturze, by sprawdziła czy losy bohaterki tego opowiadania nie wymknęły mi się spod kontroli, odpisała mi abym się zdecydowała czy tytuł ma być Zakątek Ciszy czy Kraina Szeptów. Wtedy zorientowałam się że to moja podświadomość spłatała mi figla. 

Tytuł książki to Zakątek Ciszy, a Kraina Szeptów to zupełnie nie dawno i na dodatek „przypadkowo” odkryty pensjonat w realnym świecie. Jeszcze tam nie byłam, chociaż próbowałam. Przeglądałam blog Agnieszki Maciąg i tam znalazłam informację o tym miejscu. Mówiąc szczerze, to zachęciła mnie do tego nazwa tak pięknie i poetycko brzmiąca - Kraina Szeptów. Kiedy już się tam znalazłam (na stronie internetowej, oczywiście), poczułam jakbym znalazła się w samym środku akcji mojej książki. Piękne krajobrazy, ciche, spokojne i urokliwe miejsca. I tak, zupełnie tego nie planując, akcja mojej najnowszej książki znalazła się w Krainie Szeptów. Miejsce akcji tej książki od początku było wymyślone, a teraz zupełnie niechcący przeniosło się w świat realny. 
Mam nadzieję, że nikomu to nie przeszkadza. 

Zupełnie nieświadomie na kilka chwil przeniosłam się w miejscu, które sama chcę odwiedzić. Pomyślałam sobie, ze jeżeli moja podświadomość zawiozła moją bohaterkę,Zofię w te piękne strony - to niech tak zostanie. Myślę, że jestem wam winna wytłumaczenie. Zakątek Ciszy to serce bohaterki tego opowiadania. Widocznie podczas pisania tego opowiadania skupiłam się bardziej na emocjach głównej bohaterki, która jak wiele z nas znalazła się na rozdrożu dróg. Wiele musiała doświadczyć by stwierdzić, że to nie miejsce w którym się akurat znalazła jest najważniejsze, a raczej to, co ze sobą zabierze w każde miejsce na Ziemi - a więc: miłość, spokój i radość tworzenia własnej rzeczywistości.

Ja znalazłam dla siebie taką przestrzeń w moim życiu, gdzie radość tworzenia nadała sens radości istnienia. Czego i Tobie życzę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz