Dla takich chwil warto żyć, pisać i tworzyć!
Dostałam dzisiaj maila od mojej wieloletniej przyjaciółki i wzruszyłam się do łez. Przeczytałam w nim, że jestem jej ulubiona pisarką. Nic nadzwyczajnego pomyślisz, ale dla mnie ten mail to był prawdziwy prezent, nieocenione słowa mocy. Słowa wypłynęły od niej - moc wniknęła we mnie.
Pewność, że ktoś czyta to co ja napiszę i jeszcze ma ochotę odpisać co o tym czytaniu myśli. Pewność, że trafiłam w gust mojego czytelnika nawet wtedy, kiedy tym czytelnikiem jest moja przyjaciółka, a może właśnie wtedy. Pewność, że kierunek w którym zmierzam z moim pisaniem (dla mnie twórczością), jest dobrze obrany. Bo po co zbaczać z kursu i szukać po omacku czytelnika jak właśnie dostałam sygnał z latarni morskiej naszej przyjaźni, że właśnie przypływam do celu.
Zostałam ulubioną pisarką mojej przyjaciółki. Dla takich chwil warto żyć, pisać i tworzyć swoją radosną przystań własnych marzeń.
Pomyślisz - dlaczego ona tak się tym egzaltuje? To ja ci odpowiem - bo mam prawdziwą przyjaciółkę, która w chwilach radości spowodowanej czytaniem mojej twórczości napisała coś, na co ja od dawna czekałam – IMPULS DO DALSZEJ PRACY. Malutki sygnał, że to co robię ma sens, czyż nie o to chodzi w życiu?
Jeżeli masz przyjaciół, którzy zadają sobie trud tworzenia, budują swoje małe imperium istnienia to wspieraj ich pracę, choćby drobnym gestem (np. napisz niespodziewanego maila). Mów, co myślisz o tym co przyjaciel robi, szczerze, konstruktywnie i bez owijania w bawełnę. A jeśli widzisz okiem obserwatora, że twój przyjaciel właśnie zbacza z kursu - powiedz mu o tym.
Niech kieruje tobą chęć pomocy, a nie rywalizacji, chyba, że ta rywalizacja wyjdzie wam na zdrowie. Co ja ci będę mówiła, sama wiesz najlepiej co twojej przyjaźni jest teraz potrzebne. Moja przyjaciółka trafiła w dziesiątkę, bo to czego ja teraz najbardziej potrzebuję to WSPARCIA i SŁÓW MOCY.
Dziękuję Ci za to moja NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz