środa, 29 lipca 2015

Bajka Świetlistych Aniołów

         W kuchni przy oknie stoi kobieta i płacze nad rozlanym mlekiem. Anioł Stróż, który stoi tuż za nią pyta o powód jej łez, bo w ten o którym ona mówi, nie może uwierzyć. 

Co jest naprawdę powodem twojej rozpaczy? – powiedz to szczerze i bez obrazy, bez tej niepotrzebnej teatralnej oprawy. Kobieta płacze i nie chce mówić, więc anioł sam do niej kieruje te słowa: jeżeli już mleko rozlane ,to chociaż zmyj ze stołu tę mokrą plamę, oczyść swe życie z wrogiej energii i stań do konfrontacji ze swoim cieniem. Kobieta odwraca się nagle i pyta: Czy jesteś ze mną czy z tym człowiekiem który mnie właśnie zostawił z tym rozlanym mlekiem? Jestem z tobą ale i z drugim człowiekiem, którego losy Bóg złączył z tobą na czas wspólnej wędrówki. 

Moje życie nazywasz wędrówką? no, chyba ciągłą harówką! - kobieta krzyczy, a żal ją ściska jakby ktoś właśnie uwolnił wszystkie złe demony, które siedziały w niej  jak w puszce Pandory. To ja byłam motorem naszego życia, to ja wiedziałam jak lokować, wydawać i mnożyć nasze dobra, głównie przeze mnie zdobyte. To ja spędzałam w pracy dni całe, byśmy mogli odpoczywać potem razem. To ja byłam reżyserem i głównym aktorem filmu pod tytułem „Wygodne życie nas dwojga". I co mnie spotkało? Zapłata taka, że zostałam sama – powiedziała kobieta. 

Sama, lecz nadal bogata, bo człowiek ów nic nie chce od ciebie oprócz zrozumienia. A więc jesteś jednak za nim, chociaż moim Aniołem Stróżem się nazywasz – wykrzyczała mu kobieta prosto w anielskie oblicze. Przestań złorzeczyć i obrażać wszystkich – powiedział do kobiety jej Anioł Stróż - przypomnij sobie jak często byłaś bliska rozpaczy, gdy w żaden sposób nie mogłaś swoich pragnień doświadczyć. Co masz na myśli? – kobieta zapytała. A to, że wszystko czego zapragnęłaś łatwo otrzymywałaś, bo jeśli nie to w histerię popadałaś. 

Wiesz dlaczego tak łatwo swoje marzenia spełniałaś? Bo aniołowie w ludzkiej postaci ci pomagali. Praca - to jest twoje powołanie, więc dyrektorskie krzesło masz na zawołanie. Macierzyństwo, chociaż upragnione, późno do ciebie przyszło, by teraz być twoją radością i żebyś na świecie nie była sama, bo mała istotka obok ciebie została. Dom jest twój, bo rodzice zadbali byś miała wszystko czego oni sami by chcieli. Masz wiele, lecz miłość odeszła bo o nią samą już nie zadbałaś. 

Nie miałam czasu, ani potrzeby, bo on był przy mnie przecież bez przerwy – odparła rozżalona kobieta. Był blisko, lecz szedł swoją drogą, ku swoim celom, ku swoim pragnieniom - powiedział Anioł kobiecie. Dlaczego nic nie mówił, dlaczego szedł obok? – kobieta zapytała, jakby nareszcie zrozumiała, że ich życie już dawno przestało być ich wspólną przygodą. On mówił, lecz ty go nie słuchałaś, bo nie patrzyłaś, bo ciągle w biegu pisałaś własny scenariusz na swoje udane życie, nie bacząc na innych. Miałaś na względzie tylko własne dobro – powiedział Anioł, chociaż znał prawdę, że kobieta też nie była bez winy, bo inaczej żyć po prostu nie umiała, bo tak została wychowana. 

Hołubiona, chwalona i ciągle przeceniana. Anioł Stróż poradził zmęczonej kobiecie by zmyła plamę po mleku rozlanym i poszła odpocząć, odetchnąć chociaż na chwilę, aby nabrać dystansu do własnych przeżyć i trudnych problemów. Kiedy zasnęła, Anioł Stróż podał jej rękę i zabrał ją w piękne miejsce. Zabrał ją do królestwa świetlistego, krainy pięknej, cichej i szczęśliwej. Płynęła spokojnie przez własne życie, otwierając co rusz drzwi do własnych wspomnień. Szczęśliwa była wtedy, to było pewne, lecz innych ludzi też tam zobaczyła. 

Smutne oczy swojego męża, gdy mu o swoich planach mówiła. Próbował mówić, że nie ma siły wciąż za jej pragnieniami gonić, lecz ona słuchać nie chciała. Widziała jak drogi ich się rozchodzą ale wolała myśleć, że wszyscy tak żyją, niby razem parami, a jednak osobno. Widziała kobieta, jak oczy jego wodzą za inną, lecz uznała, że to tylko kaprys, chwilowe zapomnienie i wolała udać, że zupełnie o tym nie wie. 

Płynęła dalej swobodna, szczęśliwa, chociaż już sama, bo jego już nie ma. Serafin Kamael otwiera swe wrota i prosi kobietę by siłą swej woli stworzyła swój świat od nowa. Nie narzekaj na to co cię spotkało, bo to jest efekt twojego działania. Jesteś dość silna by budować swoje życie od nowa. Pozwól swej silnej woli stworzyć lepsze życie, takie jakie sobie wymarzyłaś. Ruszaj do przodu, nie blokuj siły, która cię może zaprowadzić w tam gdzie będziesz chciała. Wybacz tym, co cie skrzywdzili, idź dalej ku szczęściu, które zależy tylko od ciebie i twojej silnej woli. 

Otwarte drzwi zobaczyła kobieta, a w nich stoi Archaii Pociechy i zaprasza do środka. Wejdź proszę, poznaj swoje przeznaczenie. Uwolnij się od starych zależności i zamkniętego koła wiecznego niedostatku uczuciowego, udaj się w nowy świat bogactwa i spełnienia. Myślisz, że szczęście cię opuściło, że jesteś sama, lecz mylne jest twoje zdanie, bo to co cię czeka jest w dużej mierze zależne wyłącznie od ciebie samej. Pokochaj swoje nowe życie, znajdź w sobie ukojenie i nigdy już nie uzależniaj nikogo od siebie. Bądź czuła, łagodna i uważna, by szczęście, które jest ci przeznaczone, nie minęło cię po drodze. 

Mówisz tak, jakby mnie czekało szczęście, a ja nie widzę niczego koło siebie, oprócz złości, obłudy i fałszu wielkiego – powiedziała kobieta bliska załamania nerwowego. Odpuść, nie trać siły, idź naprzód ku własnemu przeznaczeniu. Wiem co mówię, bo znam twoją ziemską drogę, twój ból, smutki i cierpienie. Te trudne chwile są tylko przejściowe, pokonasz je łatwo, ja ci pomogę. Droga życia jest jak fala, raz góra jest twoja, innym razem opadasz by znów wznieść się na grzbiecie fali by szczęście ponownie zobaczyć w oddali. Poproś mnie, a pójdę z tobą by złagodzić doświadczenia, które cię spotkały na życiowym zakręcie. A co będzie dalej?– spytała kobieta zainteresowana perspektywą poznania swojego przeznaczenia. 

 To są ostatnie drzwi, w których stoi Bne Elohim Rafał. To on cię przeprowadzi ku twemu przeznaczeniu, do twych sekretnych marzeń ukrytych głęboko w twoim ziemskim istnieniu. Jesteś gotowa? pyta Anioł, a kobieta kiwa głową na znak przyzwolenia. Oto nieznane królestwo otwieram przed tobą. Jest tu pięknie, spokojnie i błogo. Wszędzie widzisz świątynie, które mają swoje tajemnice. Oto pierwsza z nich, która promienieje blaskiem czystego kryształu, strzeże ją Archanioł Gabriel i Archaii Hoppe. Tutaj możesz zobaczyć całe swoje życie, lecz nie po to, by cię rozliczać, a po to, byś mogła spojrzeć na nie obiektywnie. Po to, by zmienić swoje nastawienie w dalszym życiu, które jest dla ciebie przeznaczone. 

Nic bowiem nam się nie przydarza bez wyraźnej przyczyny. Nawet rzeczy straszne, których nikt by nie chciał przeżyć. Teraz wchodzisz do Świątyni Fioletowego Światła, której strzeże Archanioł Zadkiel i Archaii Amethyst. Jest to świątynia przebaczenia. Tutaj siła przebaczenia uwolni cię od twojej przeszłości. Jeżeli ty wybaczysz innym, tobie też zostaną odpuszczone winy. W Świątyni Niebieskiego Promienia otrzymasz współczucie i schronienie w chwilach zwątpienia w swoje przeznaczenie. W Świątyni Zielonego Promienia otrzymasz pociechę i głębokie współczucie za cały ból, samotność i niezrozumienie, które teraz czujesz i wierz mi, twój ból właśnie tutaj minie. W Świątyni Różowego Światła twoje serce zaczyna rozkwitać, zaczynasz tęsknić za miłości siłą, która jest blisko, lecz twoja złość ją próbuje jeszcze wstrzymać. 

Pamiętaj jesteś gotowa by kochać i być kochaną, a miłość jest dla ciebie bezpieczna. W Królestwie Żółtozłotego Promienia zaczynasz rozumieć, że życie płynie dalej, a ty płyniesz z nim, w poczuciu tego co masz jeszcze do zrobienia. W ostatniej świątyni dosięga cię potężny pomarańczowoczerwony promień czynnej miłości, która poprowadzi cię do życia w poczuciu radości. Radości tworzenia życia świadomego, kreatywnego, dla ciebie stworzonego. Widzisz, mówi Anioł Stróż - przeszedłem z tobą drogę od smutku po stracie ukochanego, do spełnienia w nowym życiu u boku kogoś innego. Wszystko co się do tej pory wydarzyło służy temu, żeby w dalszym życiu lepiej było. 

Kobieta wstała, kiedy świt jeszcze kolorami pomarańczy otaczał Ziemię. Zajrzała do syna, poszła do kuchni, wytarła plamę z rozlanego mleka. Usiadła przy stole sama, lecz wyzwolona, gotowa stawić czoła nowym wyzwaniom, które wszechświat dla niej zgotował. Spokój i wiara w jej sercu zagościły. 

Telefon przerwał ciszę poranka. Kobieta spojrzała na wyświetlacz i zobaczyła numer swojego nowego kochanka. To znak, że życie płynie dalej, dla kobiety... znowu zakochanej. 

Obraz Lilianna Lilu Lazarska 

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz