Czy zdarza wam się notorycznie zapominać o terminie wizyty u fryzjera?
Ja tak mam :).
Wiem, że pani Kasia, właścicielka salonu fryzjerskiego jest bardzo zapracowaną osobą i wiem, że nie dotrzymanie terminu jest jednoznaczne z jego utraceniem. A to szkoda bo drugiej takiej zdolnej fryzjerki nie znam. A ja - zapominam. Ciągle sprawdzałam karteczkę z zapisanym dla zapamiętania terminem, a jak przysło co do czego to oczywiście - zapominam.
Jak to było dzisiaj? Otóż wstałam o 7 rano, wypoczęta i zadowolona. Pomyślałam o tym co dzisiaj mam zrobić. Brałam prysznic i w podświadomości pojawiło się zadanie – sprawdź datę wizyty u fryzjera. Pojawiło się i natychmiast zniknęło, bo ja już do kalendarzyka nie zajrzałam. Jaki z tego wniosek? A taki, że moja podświadomość zakodowała zadanie, potem mi go podała za pomocą impulsu, a ja to zbagatelizowałam.
Ktoś pomyśli: wielka rzecz fryzjer, ale dla pani Kasi to praca, sens jej życia, sposób na swoje utrzymanie. Muszę zaznaczyć, że z reguły nie zapominam o terminach i nigdy się nie spóźniam... za wyjątkiem fryzjera. Mam wrażenie, że boję się o tym zapomnieć i z nadgorliwości, zapominam. A może zakodowałam sobie w mojej podświadomości – "zapomnij o wizycie u fryzjera"?
Często powtarzam: Nie zapomnij o wizycie u fryzjera, a jednak zapominam. Zapominam o podstawowej zasadzie przy stosowaniu codziennych afirmacji, która mówi o tym, że nasza podświadomość nie zna słowa NIE.
Moją afirmacją jest: nie zapomnę o kolejnej wizycie u fryzjera.
Kiedy podświadomość wykreśli słowo NIE to pozostaje: zapomnę o kolejnej wizycie u fryzjera. Ciekawe, że dopiero dzisiaj sobie to uświadomiłam.
Od dzisiaj moją codzienną afirmacją będzie: "zawsze pamiętam o wizycie u fryzjera".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz