wtorek, 7 lipca 2015

Przemijanie

         Śpieszmy się ludzi kochać bo tak szybko odchodzą.

Wtorek 6 rano. Wstałam wcześnie by coś napisać o tym, o czym od paru dni myślę. 
Temat poważny, ale cóż tam, napiszę lekko bo kto chce czytać w tak piękny letni dzień o przemijaniu. Temat ważny, zwłaszcza kiedy mamy w rodzinie starszych ludzi. 
Temat: Jak odróżnić wołanie o pomoc od manipulacji. 

Kiedy już na ekranie mojego komputera przeczytałam to co wczoraj napisałam w stylistyce, którą posługuję się pisząc moje bajki, (nie wiem dlaczego właśnie tak napisałam poprzedni tekst) zadzwonił telefon od starszej osoby naszej najbliższej rodziny. 
Godzina 6.40  - to taka pora, gdzie nikt do nikogo nie dzwoni w błahych sprawach, nawet jeżeli to starsza osoba. Odebrałam, i tak jak można było przewidzieć, usłyszałam złą wiadomość o  śmierci członka naszej rodziny. 

Tym razem usłyszałam prawdziwe wołanie o pomoc,  chociaż nie wypowiedziane: Przyjedź, bo sama nie dam rady. 

Więc jadę wspierać bliską mi osobę, by nie musiała przechodzić sama przez przemijanie. 
W ostatnią podróż wyruszył jej Brat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz