Liluś śpisz? – cichutkim szeptem powiedział aniołek w prost
do uszka leżącej w szpitalnym łóżeczku małej dziewczynki.
Nie, nie śpię, tylko mam zamknięte oczka. A kto pyta? odpowiedziała Lilka.
Mam na imię Mija. Jestem aniołkiem do zadań specjalnych.
Co to znaczy? - dopytała Lilka.
Wiesz, jest wielu ludzi, a jeszcze więcej dzieci, które
chciałyby cię poznać – uśmiechnięta Mija siedziała już na łóżku i opowiadała
jak to ona. Wczoraj byłam u Kubusia i on prosił bym cię pozdrowiła. Po drodze
wpadłam do pewnego przedszkola i poznałam Filipka, który jest fajnym małym
chłopczykiem, ale nie lubi jeszcze przedszkola bo tęskni do swoich rodziców.
Czy on jest chory tak jak ja? - zapytała Lilka.
Nie, ale jest smutny i dlatego go odwiedziłam –
odpowiedziała roztropna Mija.
To powiedz mu, żeby się nie smucił, bo mamusia na pewno po
niego przyjdzie. Powiedz mu, że jak wyzdrowieję to też pójdę do przedszkola, bo
bardzo lubię dzieci i chciałabym się z nimi bawić. Ja też często czekam na
mamusię ale nie płaczę, żeby się mamusia nie smuciła jeszcze bardziej. Wiem, że
do mnie przyjdzie i poczyta bajeczkę.
Jesteś bardzo dzielna Liluś, a ja opowiem o tym innym
ludziom.
Myślisz Mija, że ci ludzie mnie polubią? Ciągle leżę w łóżeczku
i nie mam wielu kolegów, ani koleżanek.
Jestem tego pewna i takie mam właśnie specjalne zadanie by
jak najwięcej polubień zebrać dla ciebie kochanie.
A czy myślisz, że dzieci mnie też pokochają? - cichutko
zapytała Lilka.
Jestem tego pewna, bo jesteś taką dzielną, malutką kruszynką
– Mija przytuliła się do Lilki jak to robi często jej mama.
Powiem mamusi, że jesteś tu przy mnie, żeby się nie
martwiła, że jestem sama. Ona ciągle śpieszy się do mnie, do szpitala. Jak
będzie wiedziała, że jesteś tu ze mną będzie się mniej o mnie obawiała.
Wiesz Liluś, zaraz przyjdzie twój tatuś i opowie ci kolejną, cudowną, wymyśloną bajkę. Specjalnie dla Ciebie kochanie. Zobaczysz będzie
fajnie – Mija starała się pocieszyć swoją przyjaciółkę, bo sama musiała na małą
chwilkę odlecieć by spełnić swoje specjalne zadanie.
Odchodzisz? – spytała smutnym głosem Lilka.
Tylko na małą chwilkę, bo muszę rozesłać wiadomość do ludzi
dobrej woli, by otworzyli swe serca dla pewnej cudownej istotki, zamkniętej w
ciele malutkiej chorej dziewczynki.
Mija poleciała, a Lilka spokojnie zasnęła. Bo chociaż jest
taka mała, doskonale wie o tym , że aniołki zawsze dotrzymują danego słowa.
piękna Halinko, zaczytałam się... Gratulacje, kochana. Na pewno wszystkie dzieci ją pokochają:)
OdpowiedzUsuń