sobota, 5 marca 2016

Anioły w Gadziokarni

Pisząc rano na moim profilu informację: Jadę na spotkanie ze swoim Aniołem...nie wiedziałam, że tak będzie dosłownie.

Gadziokarnia to miejsce urokliwe i idealnie nadające się do tego typu spotkań. Gospodyni przyjazna, uśmiechnięta i troskliwa. Na stoliku obok kominka kawa, herbatka i domowe, owocowe ciasto pod kruszonką, którego niestety nie spróbowałam, bo pochłonęła mnie bez reszty niezwykła aura tego miejsca. W piękne historie pani Marioli Gardyańczyk opowiadającej o aniołach obecnych w naszym życiu, raz po raz wplatało się urocze gaworzenie najmłodszej uczestniczki, kilkumiesięcznej dziewczynki…prześlicznego aniołka. Obie z mamą tworzyły zgrany duet. Swoboda z jaką zachowywała się ta mała istotka, świadczyła o tym, że nie rozstaje się ze swoją mamą i wyjątkowo dobrze czuje się w anielskich klimatach. Nasunęła mi się taka refleksja, że dziecko nie jest żadną przeszkodą w spełnianiu swoich marzeń.

Pani Mariola swoim anielskim głosem opowiadała nam o Aniołach tak, jak mówi się o swoich dobrych przyjaciołach. Podawała wiele przykładów, jak można rozpoznać i zaprosić do swojego życia anielskich pomocników, by żyło nam się lepiej, spokojniej i bez strachu. Sama nie wiem, jak w tak krótkim czasie udało jej się przybliżyć tak obszerny temat i jeszcze przeprowadzić wizualizację, której celem było poznanie i zaproszenie do swojego życia Anioła Stróża. To w końcu nasz osobisty pomocnik, który nie opuszcza nas na krok.

Wsłuchana w relaksującą muzykę i ciepły głos pani Marioli, przeniosłam się do innego wymiaru, który sama sobie wygenerowałam w swoim umyśle, naprowadzana jedynie  delikatną sugestią prowadzącej. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie ta moja projekcja i  spotkanie z Aniołem...Mój Anioł Stróż, towarzyszył mi w spotkaniu, które wiele zmieni w moim życiu. Wyjaśniam, że na lepsze by nie rozsiewać niepotrzebnie niepokoju. Moja wdzięczność wprost nie ma granic. Wdzięczność, że pojechałam na to spotkanie, dzięki któremu mogłam doświadczyć tej niezwykłej wizji.

Dużą radość sprawiła mi też twórcza praca. Wszyscy z radością i kreatywnością tworzyliśmy własnego Anioła, oczywiście każdy stosownie do własnej wyobraźni. Tak wiele pięknych aniołów, skupionych w jednym miejscu, przyznam szczerze jeszcze nie widziałam. Miałam również  możliwość by opowiedzieć o mojej książce i o Aniołach, które są w moim życiu od zawsze.
Dziękuję za ludzi, których dzisiaj poznałam oraz anielski przekaz, który otrzymałam. Cudownie było spotkać się ze swoim Aniołem. A może tych aniołów było więcej?

…I ja tam byłam, i herbatkę piłam, a co widziałam - to wam opowiedziałam.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz