Pisząc rano na moim profilu
informację: Jadę na spotkanie ze swoim Aniołem...nie wiedziałam, że tak będzie
dosłownie.
Gadziokarnia to miejsce urokliwe i
idealnie nadające się do tego typu spotkań. Gospodyni przyjazna, uśmiechnięta i
troskliwa. Na stoliku obok kominka kawa, herbatka i domowe, owocowe ciasto pod
kruszonką, którego niestety nie spróbowałam, bo pochłonęła mnie bez reszty
niezwykła aura tego miejsca. W piękne historie pani Marioli Gardyańczyk opowiadającej
o aniołach obecnych w naszym życiu, raz po raz wplatało się urocze gaworzenie najmłodszej
uczestniczki, kilkumiesięcznej dziewczynki…prześlicznego aniołka. Obie z mamą
tworzyły zgrany duet. Swoboda z jaką zachowywała się ta mała istotka,
świadczyła o tym, że nie rozstaje się ze swoją mamą i wyjątkowo dobrze czuje
się w anielskich klimatach. Nasunęła mi się taka refleksja, że dziecko nie jest
żadną przeszkodą w spełnianiu swoich marzeń.
Pani Mariola swoim anielskim głosem
opowiadała nam o Aniołach tak, jak mówi się o swoich dobrych przyjaciołach. Podawała
wiele przykładów, jak można rozpoznać i zaprosić do swojego życia anielskich
pomocników, by żyło nam się lepiej, spokojniej i bez strachu. Sama nie wiem, jak
w tak krótkim czasie udało jej się przybliżyć tak obszerny temat i jeszcze
przeprowadzić wizualizację, której celem było poznanie i zaproszenie do swojego
życia Anioła Stróża. To w końcu nasz osobisty pomocnik, który nie opuszcza nas
na krok.
Wsłuchana w relaksującą muzykę i
ciepły głos pani Marioli, przeniosłam się do innego wymiaru, który sama sobie wygenerowałam
w swoim umyśle, naprowadzana jedynie
delikatną sugestią prowadzącej. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie ta
moja projekcja i spotkanie z Aniołem...Mój
Anioł Stróż, towarzyszył mi w spotkaniu, które wiele zmieni w moim życiu. Wyjaśniam,
że na lepsze by nie rozsiewać niepotrzebnie niepokoju. Moja wdzięczność wprost
nie ma granic. Wdzięczność, że pojechałam na to spotkanie, dzięki któremu
mogłam doświadczyć tej niezwykłej wizji.
Dużą radość sprawiła mi też twórcza
praca. Wszyscy z radością i kreatywnością tworzyliśmy własnego Anioła, oczywiście
każdy stosownie do własnej wyobraźni. Tak wiele pięknych aniołów, skupionych w
jednym miejscu, przyznam szczerze jeszcze nie widziałam. Miałam również możliwość by opowiedzieć o mojej książce i o Aniołach,
które są w moim życiu od zawsze.
Dziękuję za ludzi, których dzisiaj
poznałam oraz anielski przekaz, który otrzymałam. Cudownie było spotkać się ze
swoim Aniołem. A może tych aniołów było więcej?
…I ja tam byłam, i herbatkę piłam,
a co widziałam - to wam opowiedziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz